ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

Nieco poniżej na tym samym forum tematycznym rozwija się tragedia ojca 'gosiaczka', chorego na raka pęcherza (wątek "nawrotowy guz pęcherza").

http://www.forum-onkologi...vt730.htm#10134

Do celniejszych osiągnięć w przytoczonej historii choroby należy miedzy innymi wstrzymanie sie z chemoterapią po TUR na sześć miesięcy, w totalnej sprzeczności z wytycznymi międzynarodowymi, które nakazują wykonać wlew w ciągu pierwszych 6 godzin po TUR.

Oprócz tego zasadniczo wszystko robiono całkowicie lub częściowo przeciwnie niż zalecają wytyczne, za nieprzestrzeganie których zachodnioeuropejski urolog może stracić prawo wykonywania zawodu, a w niektórych krajach (m.in. Niemcy) również odpowiadać przed sądami powszechnymi, w postępowaniu karnym. Tych wytycznych nie kwestionuje nikt na świecie, z wyjątkiem urologii polskiej, która widocznie wie lepiej.

Ja mam w związku z tym parę pytań natury ogólnej:

Czy w polsce specjaliści w ogóle czytają lekturę obowiazkową?
Czy istnieje w Polsce w ogóle świadomość, że ciągle doskonalenie zawodowe to nie jest żaden luksus ani fanaberia, tylko tzw. psi obowiazek lekarza?
W istniejącym systemie polskim, kto i w jaki sposób odpowiada za całkowite olewanie standardów, które stanowią sumę wiedzy światowej urologii?

Poniżej wytyczne Europejskiego Stowarzyszenia Urologicznego w sprawie postępowania z pacjentami z rakiem pęcherza - po angielsku i po rosyjsku

Uprzedzając ewentualne mędzenie na temat "...a dlaczego nie po polsku?..." - na to pytanie są dwie odpowiedzi:

a) Ponieważ nikomu się nie chce ruszyć profesorsko-ordynatorskiej d... i kompetentnie przetłumaczyć na język polski. Link do wersji rosyjskiej podaję jako dowód, że Rosyjskie Stowarzyszenie Urologii Onkologicznej nie czekało, aż im najnowsza wiedza z nieba spadnie, tylko jedną ręką przytrzymało koronę na głowie, a drugą przetłumaczyło tekst publikacji EAU (najnowsze wydanie z 2009 roku) z angielskiego na rosyjski, przy pomocy wlasnych specjalistów. Brak wersji polskiej tych wytycznych należy zatem zawdzięczać wyłącznie niechęci do oderwania rąk od już wymienionej części ciała.

b) Jeśli ktokolwiek w ogóle ośmiela się praktykować jako specjalista urolog bez znajomości jakiegokolwiek jezyka obcego, powinien być automatycznie pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Język polski nie jest i nigdy nie będzie jezykiem światowego obiegu informacji medycznej, a zatem lekturę obowiązkową lekarz MUSI umieć czytać w jezykach obcych, przede wszystkim po angielsku, i NIE MA TAKIEJ OPCJI, ŻE NIE MUSI.  
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl