ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

Nic prostszego. Wystarczy zostać obwoźnym agentem handlowym i przejechać swoim Saabem z 1989 roku przeszło 1,6 miliona kilometrów. Dla takich klientów szwedzki producent przygotował nie lada atrakcję, o czym na własnej skórze przekonał się pewien Amerykanin.

W zeszłym roku niejaki Peter Gilbert oddał swojego wysłużonego Saaba z niecodziennym przebiegiem do lokalnego muzeum motoryzacyjnego mieszczącego się w amerykańskim mieście Wisconsin. Był on wtedy zawiedzony, że za swój 'hojny' podarunek nie otrzymał nawet firmowej koszulki Saaba, a co dopiero nowego samochodu.

Jakiś czas po tym wiadomość o tym dotarła do producenta. Po pozytywnym zweryfikowaniu przebiegu samochodu przez specjalistów Saaba, władze firmy postanowiły uhonorować byłego właściciela w odpowiedni sposób. W zamian za to, że Gilbertowi udało się pokonać swoim samochodem tak długi dystans, a po tym wszystkim auto było nadal na chodzie i w dodatku cechowało się przyzwoitym stanem technicznym, otrzyma on całkowicie nowy model Saab 9-5 Aero. Przy okazji zadecydowano, że każda kolejna osoba, której udało się dokonać podobnego, bądź też lepszego wyczynu, zostanie nagrodzona w ten sam sposób.

Przedstawiciel Saaba, Jan-Willem Vester zapowiedział, że firma nie ma pojęcia jak wiele użytkowników skandynawskiej marki jest w posiadaniu podobnego egzemplarza. Jak dotąd wiedzą tylko o jednym, Peterze Gilbercie. Sam ex-właściciel jest zachwycony: "Jest to dokładnie taki samochód, jakiego potrzebowałem".

W najbliższym czasie samochód zmieni tymczasowe miejsce zamieszkania, gdyż zostanie on zaprezentowany na stoisku Saaba podczas targów motoryzacyjnych w Detroit. Odbędą się one już na początku przyszłego roku.

źródło
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl