Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Jak podał instytut Samar, w 2006 roku Polacy nabyli łącznie 239.038 sztuk nowych samochodów osobowych. Choć sprzedaż wciąż utrzymuje się na niskim poziomie, to jednak w porównaniu z rokiem 2005 była o 1,5% wyższa.
Jeszcze do sierpnia jednak wydawało się, iż tegoroczna sprzedaż nowych aut przyniesie kolejny niechlubny rekord pod względem wielkości sprzedaży. Dopiero znacznie lepsze jesienne miesiące spowodowały, iż skumulowany roczny wynik jest nieznacznie lepszy niż rok wcześniej.
Do końca roku trwała walka o palmę pierwszeństwa pomiędzy Toyotą a Skodą. I choć Toyota uzyskała wzrost sprzedaży o 8,5%, a Skoda o 4,1%, to jednak prawie tysiąc więcej sprzedanych aut w grudniu powoliło czeskiej marce utrzymać fotel lidera polskiego rynku samochodów nowych.
Łącznie spośród 43 marek dostępnych na polskim rynku, 27 osiągnęło lepszy wynik niż rok wcześniej. Gorsza koniunktura nie miała większego wpływu na sprzedaż marek z tzw. segmentu premium. Przykładowo Jaguar uzyskał sprzedaż lepszą o 148%, Lexus o 114,7%, Mercedes o 22,4%, zaś BMW o 23%. Najgorzej ubiegły rok będą z kolei wspominać ci producenci, którzy bazują głównie na małych i średnich modelach. Duża konkurencja to z pewnością jeden z powodów słabszych wyników. Drugim i być może dużo istotniejszym jest utrzymujący się napływ "importowanych" aut używanych. Za tę samą cenę, a często nawet i sporo niższą można stać się posiadaczem znacznie większego auta, które dużo lepiej spełnia wymagania przeciętnej rodziny.
Dalszy rozwój na rynku samochodów nowych jest uzależniony od co najmniej kilku czynników, z których na pierwszy plan wysuwają się kwestie podatkowe. Czy i w jakiej postaci zostanie utrzymany zakaz odliczania VAT-u od aut firmowych, czy pozostanie podatek akcyzowy, czy też może zastąpi go już w tym roku tzw. podatek ekologiczny. Najbliższa przyszłość jest więc wciąż niepewna i raczej trudno liczyć na jakąś gwałtowną poprawę, jednak 5-proc. wzrost sprzedaży wydaje się jak najbardziej realny.
źródło
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
Jeszcze do sierpnia jednak wydawało się, iż tegoroczna sprzedaż nowych aut przyniesie kolejny niechlubny rekord pod względem wielkości sprzedaży. Dopiero znacznie lepsze jesienne miesiące spowodowały, iż skumulowany roczny wynik jest nieznacznie lepszy niż rok wcześniej.
Do końca roku trwała walka o palmę pierwszeństwa pomiędzy Toyotą a Skodą. I choć Toyota uzyskała wzrost sprzedaży o 8,5%, a Skoda o 4,1%, to jednak prawie tysiąc więcej sprzedanych aut w grudniu powoliło czeskiej marce utrzymać fotel lidera polskiego rynku samochodów nowych.
Łącznie spośród 43 marek dostępnych na polskim rynku, 27 osiągnęło lepszy wynik niż rok wcześniej. Gorsza koniunktura nie miała większego wpływu na sprzedaż marek z tzw. segmentu premium. Przykładowo Jaguar uzyskał sprzedaż lepszą o 148%, Lexus o 114,7%, Mercedes o 22,4%, zaś BMW o 23%. Najgorzej ubiegły rok będą z kolei wspominać ci producenci, którzy bazują głównie na małych i średnich modelach. Duża konkurencja to z pewnością jeden z powodów słabszych wyników. Drugim i być może dużo istotniejszym jest utrzymujący się napływ "importowanych" aut używanych. Za tę samą cenę, a często nawet i sporo niższą można stać się posiadaczem znacznie większego auta, które dużo lepiej spełnia wymagania przeciętnej rodziny.
Dalszy rozwój na rynku samochodów nowych jest uzależniony od co najmniej kilku czynników, z których na pierwszy plan wysuwają się kwestie podatkowe. Czy i w jakiej postaci zostanie utrzymany zakaz odliczania VAT-u od aut firmowych, czy pozostanie podatek akcyzowy, czy też może zastąpi go już w tym roku tzw. podatek ekologiczny. Najbliższa przyszłość jest więc wciąż niepewna i raczej trudno liczyć na jakąś gwałtowną poprawę, jednak 5-proc. wzrost sprzedaży wydaje się jak najbardziej realny.
źródło