ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

Osiem lat więzienia grozi sprzedającemu samochód z cofniętym licznikiem. Fałszujący odczyt jest bezkarny, a jego firma działa legalnie. Znalezienie firmy, która legalnie przekręci licznik, nie jest trudne. Wyszukiwarki internetowe podają adresy kilkudziesięciu takich firm w kraju. Na stronach WWW można znaleźć nawet ich cennik.

Legalne oszustwo
- Samo przekręcenie licznika samochodowego nie jest w Polsce karane. Nie podlegają one legalizacji, homologacji ani przeglądom technicznym, dlatego zmiana ich wskazań nie jest niezgodna z prawem. Dopiero w momencie sprzedaży samochodu może się okazać, że wskazanie licznika ma wpływ na cenę. I wtedy już mamy do czynienia z oszustwem - podkreśla Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. I dodaje: - Jest ono zgodnie z art. 286 kodeksu karnego zagrożone karą do ośmiu lat więzienia. Nabywca samochodu z przestawionym licznikiem może złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Policja uda się wtedy do dilera po historię serwisową pojazdu. Jeśli nie wie, gdzie samochód był serwisowany, zwróci się o opinię do rzeczoznawcy. Gdy ten stwierdzi, że przebieg został sfałszowany, sprawa trafi do sądu.

Problem na dużą skalę
W Polsce przekręcanie liczników jest prawdziwą plagą.
- Nikt tego nie monitoruje, ale powszechnie wiadomo, że takie zjawisko istnieje - powiedział "Rz" Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu

Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
Udowodnienie manipulacji przy liczniku jest bardzo trudne.
- Ze stanu technicznego samochodu trudno wywnioskować jego rzeczywisty przebieg - mówi Jerzy Kula, rzeczoznawca samochodowy. Dużo zależy od stylu jazdy poprzedniego właściciela. - Ocenę autentyczności przebiegu umożliwi tylko dokumentacja serwisowa samochodu. Najlepiej szukać jej w autoryzowanej stacji, z której usług korzystał poprzedni właściciel, lub w dokumentacji firmowej, gdy auto służyło do celów służbowych - podkreśla.

W krajach UE majstrowanie przy licznikach jest wręcz karalne.
- We Francji nie ma mowy o żadnym kręceniu liczników. Zdarzyło mi się kupić jednak auto, którego licznik był o trzy lata młodszy od samochodu - powiedział nam Jacek Pietrzyk, prywatny importer.

Polacy nie dochodzą swego
Niestety, dla wielu przekręcony licznik wciąż jest wkalkulowany w ryzyko kupna używanego auta.
- Nie mamy zawiadomień o takich przestępstwach - mówi Robert Czerwiński, szef Prokuratury Rejonowej w Grójcu, której podlega giełda samochodowa w Słomczynie. I dodaje: - Można przypuszczać, że duże znaczenie ma tutaj niska świadomość prawna pokrzywdzonych. Nie tylko, że mogą złożyć zawiadomienie o przestępstwie oszustwa, ale także wystąpić do sądu cywilnego o rozwiązanie umowy kupna-sprzedaży.

- Nie warto korzystać z tzw. okazji - przestrzega Pietrzyk. Nikt za granicą nie sprzedaje za bezcen samochodu z małym przebiegiem. Zazwyczaj pozbywa się go z dwóch powodów: albo się nim znudził, co się zdarza, ale rzadko, albo po prostu auto jest wyeksploatowane.
Licznik do przodu

Są i tacy, którym zależy na tym, aby licznik kręcił się szybciej. To kierowcy zawodowi rozliczani z kilometrów. Dotyczy to np. kierowców samochodów ciężarowych i kierowców administracji publicznej, którzy po cichu instalują w samochodach specjalne urządzenia nabijające kilometry. - Z tego, co mi wiadomo, jest to bardzo powszechne. Kierowcy dorabiają sobie do pensji, fałszując przebiegi pojazdów - powiedział "Rz" były pracownik jednego z ministerstw.

Najlepszym przykładem jest wypadek, jakiemu w 2005 r. uległ prokurator krajowy Kazimierz Olejnik. W samochodzie służbowym było zamontowane urządzenie do zwiększania przebiegu auta. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim umorzyła postępowanie ze względu na niewykrycie sprawcy. Nie udało nam się ustalić, czy ministerstwo wyciągnęło wnioski z tej lekcji.

[Rzeczpospolita]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl