ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

Media Markt i Saturn ruszyły do reklamowej wojny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że sieci należą do jednego koncernu.

"Zrobili z ciebie idiotę? Przyjdź do Saturna" - głosi spot reklamujący tę sieć handlową, który najpierw pojawił się z internecie, a pod koniec zeszłego tygodnia trafił również do telewizji. Temu hasłowi towarzyszy widok młodego mężczyzny z agresją niszczącego siatkę z Media Markt.

Sieć nie pozostała dłużna i wypuściła identyczną reklamę, tyle że tym razem wściekła kobieta z furią depcze torebkę Saturna. Miejsce akcji to samo, scenariusz również. Trudno się dziwić, w końcu obie sieci należą do jednego holdingu Media-Saturn wchodzącego w skład niemieckiej grupy Metro, a spot nakręciła dla obu austriacka agencja Demner, Merlicek & Bergmann. Dziś Media Markt ma wypuścić kolejny spot, ostatnie słowo w tym starciu.

Konsumenci są oburzeni. Wielu już zdemaskowało tajemnicę kampanii. Na forach internetowych wrze: "To wykorzystywanie niewiedzy ludzi i dodatkowe ogłupianie odbiorców", "To traktowanie klientów jak idiotów" - nie mają wątpliwości internauci. Ale są i tacy, którzy nie zwietrzyli podstępu. "Jestem zaskoczony informacją, że to ten sam koncern" - mówi warszawiak Adrian Dmoch. A jeden z internautów pisze: "Po raz pierwszy widzę reklamę, w której ktoś jawnie jedzie po Media Markt. I to kto? Saturn! Konkurencyjna sieć sklepów! Mnie się ta reklama bardzo podoba. Wreszcie ktoś dokopał MM".

Oburzenia nie kryje też Artur Adamowicz z działu PR sieci Electro World: "Wizerunek Media Markt jest nadszarpnięty przez afery pracownicze czy bojkotowane przez Polaków reklamy. Ta kampania wskazuje więc, gdzie mogą odejść zniesmaczeni klienci" - mówi. "I choć Saturn ma w Polsce tylko cztery sklepy, ma uchodzić za jedynego giganta, który może zagrozić Media Markt. To nieetyczne".

Prof. Jacek Leoński, socjolog z Uniwersytetu Szczecińskiego, mówi wprost: "To oszustwo. W świadomości konsumenta na pewno zakoduje się przekaz, że na rynku istnieją dwie konkurencyjne firmy i będzie wybierał jedną z nich. Ja sam nie wiedziałem, że Media Markt i Saturn należą do jednego koncernu".

Wioletta Batóg, rzecznik obu sieci, zapewnia, że kampanie to prawdziwa wojna dwóch gigantów, ponieważ sieci z jednego holdingu tak naprawdę nie mają ze sobą wiele wspólnego. "Zaczął Saturn, a że Media Markt współpracuje z tą samą agencją reklamową, zażyczyliśmy sobie takiego samego spotu" - twierdzi Batóg. Taki bieg wydarzeń nie jest jednak możliwy z punktu widzenia agencji.

"Zwyczajowo jest przyjęte, że agencja reklamowa nie obsługuje dwóch klientów działających w tej samej branży. To wola samych klientów. W mojej 18-letniej karierze wszystkie podpisane umowy zawierały klauzulę o wyłączności" - podkreśla Tomasz Bałuk, dyrektor zarządzający agencji reklamowej Gruppa66 Ogilvy.

To pierwsza ogólnopolska kampania telewizyjna Saturna. Ponieważ w tym roku sieć podwoi liczbę sklepów, ostra reklamówka ma przykuć uwagę konsumentów i pokazać go jako potentata. "Sieć liczy, że zanim prawda wyjdzie na jaw, wielu klientów sprytnie przekazany komunikat zapisze w swojej świadomości" - mówi Jarosław Betlej, prezes agencji reklamowej AHA.

Wielkie korporacje bardzo często skupiają w swoim portfolio marki teoretycznie ze sobą konkurujące, czego przykładem jest Unilever - właściciel herbat Lipton i Brookebond. Według specjalistów ta sytuacja sprzyja właścicielowi. Klienci danego segmentu rynku wybierają z większej gamy produktów tej samej firmy. "Są to niby dwie marki, ale pieniądze idą i tak do jednej kieszeni" - twierdzi Betlej.

Według niego kampania Metro Group jest genialna. "Naturalnym jej celem jest stworzenie zamieszania wokół tych marek. W ramach tej udawanej kłótni Metro zamierza prawdopodobnie podzielić Polskę na dwie części: Media Markt i Saturn. I to za pomocą jednego budżetu reklamowego. Prawdopodobnie w świadomości konsumentów zapisze się komunikat, że na rynku liczą się tylko ci dwaj gracze" - mówi Jarosław Betlej.

Jacek Olechowski, współwłaściciel agencji reklamowej DougFaberFamily, członek Komisji Etyki Reklamy, uważa kampanię za kontrowersyjną. "Jest godna zainteresowania Komisji Etyki Reklamy" - nie ma wątpliwości. Tyle że Komisja podejmuje działania wyłącznie na wniosek z zewnątrz. Mogą go złożyć konkurencyjna firma lub konsumeci.

źródło:dziennik.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl