ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

Źródło: Rzeczpospolita

Posiadaczowi samochodu, który doznał w nim jako pasażer uszkodzenia ciała wskutek wypadku spowodowanego przez kierowcę, należy się odszkodowanie z jego własnego ubezpieczenia OC. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z 19 stycznia 2006 r. Wyjaśnił w niej wątpliwość prawną powstałą na tle konkretnej sprawy wniesionej przez Jarosława P. przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń Generali. Uchwała ma jednak charakter precedensowy.

Podobne wypadki tzw. szkody własnej właściciela pojazdu w postaci uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia nie są wcale ewenementem. Dotychczas firmy ubezpieczeniowe z reguły odmawiały wypłaty odszkodowania z OC. Teraz będą musiały zweryfikować tę praktykę. Sprawa jest ważna przede wszystkim dla tych właścicieli pojazdów, którzy nie mają ubezpieczenia NNW.

Towarzystwo ubezpieczeniowe odmawia
Jarosław P. był wspólnie ze swym ojcem współwłaścicielem samochodu Opel Omega. Doznał jako pasażer ciężkich obrażeń ciała wskutek wypadku spowodowanego w Holandii przez kierującego tym pojazdem Rafała S. Po wypadku zażądał od Towarzystwa Generali, z którym wspólnie z ojcem zawarł umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC), zwrotu kosztów leczenia w Holandii i w Polsce oraz zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną uszkodzeniem ciała.

Towarzystwo odmówiło. Argumentowało, że odszkodowanie na podstawie takiej umowy może być wypłacone tylko osobie trzeciej, a nie właścicielowi czy współwłaścicielowi pojazdu. Powoływało się przede wszystkim na art. 822 kodeksu cywilnego zawierający definicję umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Według tej definicji na podstawie umowy ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w niej odszkodowania za szkody wyrządzonego osobom trzecim.

Czy właściciel jest osobą trzecią
Jarosław P. przegrał w sądzie I instancji. Wyrok opierał się na założeniu, że właściciel pojazdu nie jest osobą trzecią w rozumieniu art. 822 k. c. ani też w rozumieniu art. 34 i 35 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, a skoro tak, to odszkodowanie z OC w związku z uszkodzeniem ciała, którego doznał jako pasażer własnego pojazdu, mu nie przysługuje.

Sąd ten powoływał się na orzeczenia SN uznające m. in., że nie jest osobą trzecią małżonek poszkodowany w wyniku wypadku spowodowanego przez własnego małżonka, że nie jest nim wspólnik spółki cywilnej, który poniósł szkody w mieniu wskutek wypadku spowodowanego przez drugiego wspólnika kierującego pojazdem będącym ich współwłasnością.

Sąd zaznaczył, że wprawdzie te orzeczenia dotyczą sytuacji, gdy pojazd był współwłasnością poszkodowanego i osoby poszkodowanej, ale uznał, że te same zasady należy odnieść do sytuacji, gdy sprawcą jest kierowca, a poszkodowanym właściciel pojazdu.

Sąd ma wątpliwości
Sąd II instancji nie był pewny słuszności rozumowania sądu I instancji. Stąd pytanie prawne do SN. Przyczyną wątpliwości stały się art. 34, 35 i 38 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Według art. 34 odszkodowanie z OC przysługuje, jeśli posiadacz lub kierujący pojazdem są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną ruchem pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia lub też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Stosownie zaś do art. 35 ubezpieczeniem OC objęta jest odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie objętym ubezpieczeniem, wyrządziła szkodę w związku z ruchem pojazdu.

Za czym przemawia wykładnia językowa
W przepisach tych nie ogranicza się więc odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do szkód wyrządzonych osobie trzeciej. Natomiast w art.38 odpowiedzialność ta została wyraźnie wyłączona tylko w odniesieniu do szkód polegających na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie mienia wyrządzonych przez kierującego pojazdem posiadaczowi tego pojazdu. Wyłączenie to obejmuje także szkody w pojeździe wyrządzone przez inny pojazd tego samego posiadacza.

"A zatem reguły wykładni językowej wskazanych przepisów ustawy z 2003 r. prowadzą do wniosku -stwierdza sąd w uzasadnieniu pytania prawnego - że zakład ubezpieczeń odpowiada za szkody na osobie wyrządzone posiadaczowi pojazdu przez osobę kierującą nim". Taki pogląd pojawił się też w nauce prawa oraz w jednym z orzeczeń SN.

Zdaniem Sądu Najwyższego
Autor pytania prawnego z poglądami tymi się jednak nie zgadzał. Argumentował, że objęcie ubezpieczeniem OC tego rodzaju "szkody własnej" powoduje zatarcie różnic między tym ubezpieczeniem a innymi rodzajami ubezpieczeń komunikacyjnych, przede wszystkim ubezpieczeniem następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW).

Treść uchwały podjętej w odpowiedzi na to pytanie oznacza, że SN nie podzielił tych obaw. Stwierdził w niej bowiem jednoznacznie, że zakład ubezpieczeń odpowiada z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkodę na osobie wyrządzoną przez kierowcę pojazdu jego posiadaczowi lub współposiadaczowi (sygn. IIICZP146/06).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl