Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Ceny ropy znów biją rekordy. Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie spowodowała, iż na giełdzie w Londynie baryłka ropy naftowej była bardzo bliska ceny 76 dolarów.
A jeszcze na początku tygodnia ropa kosztowała około 73 dolarów. W czwartek jej kurs osiągnął już 75,89 USD i potem nieznacznie spadł do 75,83 USD. Niemal codziennie w takiej sytuacji pada pytanie o to, kiedy pęknie granica ceny i na giełdzie w Londynie ropa będzie kosztowała 80 dolarów.
Do czynników czysto ekonomicznych, które jeszcze niedawno miały główny wpływ na cenę, dołączyły teraz polityczne i to one zaczęły rządzić rynkiem surowców. W tym tygodniu ropa drożeje w związku z wiadomością o działaniach zbrojnych Izraela w Libanie. Nie bez znaczenia były też dane o spadku zapasów ropy i benzyny w USA.
Krajowy rynek paliw reaguje na zmiany cen na giełdzie londyńskiej z pewnym poślizgiem, dlatego też o optymizm w najbliższych dniach nie będzie łatwo. W ciągu tygodnia benzyny podrożały o 20-38 zł w handlu hurtowym, w przeciwieństwie do cen oleju napędowego, które spadły średnio o 35 zł.
W przekroju miesiąca ceny detaliczne benzyny wzrosły o 17-22 grosze. Receptą dla osób wybierających się autem na wakacje jest w takim przypadku znalezienie w okolicy stacji paliw, które oferuję nieco niższe ceny. Zawsze też istnieje możliwość pozostawienia samochodu i udanie się na wyjazd wakacyjny środkami komunikacji publicznej. Jednak na taki krok bardzo trudno zmotoryzowane osoby namówić.
Z krótkoterminowych analiz wynika, że od najbliższej soboty obie polskie rafinerie zmienią ceny na swoje paliwa. Podrożeją zarówno benzyny jak i oleje. Największe wahania będą widoczne w Grupie Lotos, która może od jutra podnieść ceny benzyn aż o 45 zł na 1000 litrów, ceny hurtowe olejów będą wyższe o około 40 zł. W Orlenie skala zmian cen będzie mniejsza, maksymalnie 14-19 zł na benzynach.
O tym, jak ukształtują się w dalszej perspektywie ceny paliw możemy przekonać się już w poniedziałek. Kolejną psychologiczną barierą na giełdzie w Londynie jest granica 80 dolarów za baryłkę. Jeśli zostanie ona pokonana, to być może już niedługo polscy kierowcy po raz pierwszy zobaczą na stacjach paliw cenę 5 zł za litr benzyny.
źródło
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
A jeszcze na początku tygodnia ropa kosztowała około 73 dolarów. W czwartek jej kurs osiągnął już 75,89 USD i potem nieznacznie spadł do 75,83 USD. Niemal codziennie w takiej sytuacji pada pytanie o to, kiedy pęknie granica ceny i na giełdzie w Londynie ropa będzie kosztowała 80 dolarów.
Do czynników czysto ekonomicznych, które jeszcze niedawno miały główny wpływ na cenę, dołączyły teraz polityczne i to one zaczęły rządzić rynkiem surowców. W tym tygodniu ropa drożeje w związku z wiadomością o działaniach zbrojnych Izraela w Libanie. Nie bez znaczenia były też dane o spadku zapasów ropy i benzyny w USA.
Krajowy rynek paliw reaguje na zmiany cen na giełdzie londyńskiej z pewnym poślizgiem, dlatego też o optymizm w najbliższych dniach nie będzie łatwo. W ciągu tygodnia benzyny podrożały o 20-38 zł w handlu hurtowym, w przeciwieństwie do cen oleju napędowego, które spadły średnio o 35 zł.
W przekroju miesiąca ceny detaliczne benzyny wzrosły o 17-22 grosze. Receptą dla osób wybierających się autem na wakacje jest w takim przypadku znalezienie w okolicy stacji paliw, które oferuję nieco niższe ceny. Zawsze też istnieje możliwość pozostawienia samochodu i udanie się na wyjazd wakacyjny środkami komunikacji publicznej. Jednak na taki krok bardzo trudno zmotoryzowane osoby namówić.
Z krótkoterminowych analiz wynika, że od najbliższej soboty obie polskie rafinerie zmienią ceny na swoje paliwa. Podrożeją zarówno benzyny jak i oleje. Największe wahania będą widoczne w Grupie Lotos, która może od jutra podnieść ceny benzyn aż o 45 zł na 1000 litrów, ceny hurtowe olejów będą wyższe o około 40 zł. W Orlenie skala zmian cen będzie mniejsza, maksymalnie 14-19 zł na benzynach.
O tym, jak ukształtują się w dalszej perspektywie ceny paliw możemy przekonać się już w poniedziałek. Kolejną psychologiczną barierą na giełdzie w Londynie jest granica 80 dolarów za baryłkę. Jeśli zostanie ona pokonana, to być może już niedługo polscy kierowcy po raz pierwszy zobaczą na stacjach paliw cenę 5 zł za litr benzyny.
źródło