ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

Apple na nowo wynalazł telefon - ogłosił we wtorek Steve Jobs, szef kalifornijskiego giganta.

Nowy iPod nie jest już odtwarzaczem muzyki i video. To także telefon - ogłosił światu szef firmy Steve Jobs. Na targach Macworld zaprezentował dwa nowe produkty: Apple TV oraz długo wyczekiwany telefon iPhone. Łączy on w sobie funkcje odtwarzacza iPod i telefonu, ale pozwala też na komunikację przez internet. Szef Apple'a reklamował go jako rewolucyjny produkt, który "przeskoczy" obecną generację "inteligentnych" komórek, które nie są zbyt łatwe w obsłudze. Czy iPhone jest od nich sprytniejszy?

Od dziesięciu lat targi Macworld Conference & Expo w San Francisco są okazją dla Steve'a Jobsa by ogłosić nowe przedsięwzięcia firmy Apple. W trakcie swojego przemówienia szef kalifornijskiej formy przedstawiał laptopy marki PowerBook i iBook, a przede wszystkim - iPoda i jego kolejne wersje. Stało się tradycją, że najważniejsze - często zaskakujące - decyzje Apple świat poznaje właśnie w trakcie jego pieczołowicie wyreżyserowanego wystąpienia na styczniowych targach.

Trzy w jednym

Wtorkowe wystąpienie Jobs rozpoczął od tego, że zaledwie rok temu Apple podjął współpracę z firmą Intel i produkcję komputerów Macintosh z jej procesorami. Na swoim pierwszej prezentacji - po powrocie do firmy w 1997 - Jobs ogłosił jeszcze bardziej kontrowersyjne rozwiązanie - używanie przeglądarki Internet Explorer jako domyślnej w Mac-ach. Tym razem plotki głosiły, że Apple pracuje nad telefonem komórkowym.

Tegoroczne wystąpienie Jobsa na targach Macworld przyniosło więc kolejną "wyczekiwaną niespodziankę".

Najpierw chwalił się sukcesami sprzedażowymi firmy i opisywał Apple TV - produkt stopniowo wprowadzany na rynek od września. Firma już sprzedaje filmy i programy telewizyjne w swoim sklepie interetowym iTunes. Urządzenie zaprezentowane właśnie przez Jobsa pozwoli na transmisję video z komputera na domowy telewizor.

Ale najważniejsze Steve Jobs zostawia zawsze na koniec. Tym razem "koniec" zajął większość jego wystąpienia. - Przedstawiamy trzy nowe rewolucyjne produkty - powiedział. - Pierwszy to iPod z szerokim ekranem i sterowaniem na dotyk drugi to nowy rewolucyjny telefon komórkowy. A trzeci to przełomowe urządzenie do komunikacji przez internet - powiedział Jobs. - iPod, telefon i przenośny komunikator internetowy - kontynuował po burzliwej owacji. - To nie są trzy osobne urządzenia! Nazywamy to iPhone. Dziś Apple zamierza odkryć telefon na nowo - entuzjastycznie zapowiada prezes.

Koniec z klawiaturą

Nowe urzędzenie może się pochwalić tradycyjną dla Apple'a elegancją. Ma niecałe 12 milimetrów grubości - niewiele jak na telefon. Niezwykły dla nowego telefonu Apple'a jest też fakt, że nie ma on przycisków. Zastępuje je ekran dotykowy o przekątnej 3,5 cala działający w technologii "multi-touch", opatentowanej przez Apple. Oprogramowanie pozwala na sterowanie urządzeniem palcami.

- Będziemy używać wskaźników, z którymi wszyscy się urodziliśmy - zachwala Steve Jobs. Twierdzi, że urządzenie jest wyjątkowo domyślne i ignoruje niezamierzone kliknięcia. Szef firmy Apple podkreśla, że to najlepszy ekran dotykowy na świecie.

W telefonie, który jest również odtwarzaczem muzyki i video, pozwala surfować po internecie i jest w gruncie rzeczy małym przenośnym komputerem - zmieściła się jeszcze kamera cyfrowa. Systemem operacyjnym jest OS X firmy Apple.



Rewolucja w komunikacji, czy tylko gadżet?

- Raz na jakiś czas pojawia się rewolucyjny produkt i zmienia wszystko - mówił Jobs. Czy ten brak skromności jest uzasadniony? Czas pokaże. I rynek.

Sprzedaż telefonów ma ruszyć w czerwcu. W Stanach Zjednoczonych wyłacznym operatorem ma być sieć Cingular należąca do koncernu AT&T. Model iPhone z pamięcią 4 gigabajtów ma kosztować 499 dolarów, a 8-gigabajtowy - 599 dolarów.

Cingular dobrze wyjdzie na tej umowie - uważają analitycy rynku. Ale czy wypuszczenie nowego produktu nie zaszkodzi iPodom? Odtwarzacze muzyki i - w niektórych nowszych wersjach - plików wideo - są przebojem firmy Apple. Do jesieni sprzedała ich niemal 70 milionów, do końca 2006 roku liczba ta została z pewnością przekroczona, bo od kilku lat iPody są popularnym prezentem gwiazdkowym. Jeszcze przed oficjalnym zaprezentowaniem telefonu iPhone z firmy wyciekały plotki i rozgorzała dyskusja, czy nowy produkt nie skanibalizuje iPoda. Z drugiej strony, przebojem ostatniej gwiazdki był także Zune - odpowiedż Microsoftu na odtwarzacz Apple'a. Było jasne, że kalifornijska firma musi się bronić przed konkurentem z Redmont. Komentatorzy prognozują, że przynajmniej w niewielkim stopniu iPhone zaszkodzi swoim starszym braciom. Ale iPody powinny się obronić i wprowadzenie nowego produktu raczej poszerzy rynek, zamiast go zrewolucjonizować.

Jobs buńczucznie zapowiada rewolucję w telekomunikacji. iPhone łączy bowiem telefonię komórkową z komunikatorem VoIP. Produkty takie jak Skype już poważnie zagroziły tradycyjnym teleoperatorom, zwłaszcza, że większość z nich jest darmowa, lub bardzo tania. Umożliwiają łączenie się nie tylko z użytkownikami tego samego oprogramowania przez internet, ale również - z telefonami stacjonarnymi i przenośnymi. Nic dziwnego, że niedawno pojawiły się urządzenia ułatwiające rozmowę przez Skype'a - aparaty telefoniczne podłączane do komputera. W tą samą stronę idzie firma Apple, ale tylko "jedną nogą". Trudno więc ocenić, czy połączenie tylu rozwiązań w jednym małym urządzeniu zdobędzie zwolenników. Takie przedsięwzięcia zawsze wiążą się z ryzykiem, a jaskrawym tego przykładem sprzed wielu lat jest fiasko wynalazców odkurzacza będącego równocześnie suszarką do włosów.

Ale iPhone ma jeszcze jeden atut - ma szanszę odziedziczyć po swoich poprzednikach ogromny potencjał marki iPod. Apple nazwała nowy produkt w jasny sposób nawiązując do swoich odtwarzaczy, mimo, że niedawno urządzenia o takiej nazwie zaprezentowała firma Cisco Systems. iPody stały się już ikoną kulturową, wyznacznikiem statusu i czymś więcej niż większość konkurencyjnych odtwarzaczy mp3. Muzyczny telefon bez klawiatury firmy Apple startuje z wysokiej pozycji.



źródło

----------------
Bez przesady panie Jobs...
iPhone z żadnej strony rewolucyjny niestety nie jest, i wszystko, o czym Pan mówił widzieliśmy już gdzieś wcześniej, w takiej czy innej formie w różnych modelach telefonów czy urządzeń PMP.
Zacytuję tylko za serwisem Gizmodo jego parametry:

* aparat 2 MP. Mamy rok 2007. Skromnie.
* Czas rozmów - 5 godzin. Skromnie.
* Brak możliwości rozszerzenia pamięci
* iPhone nie jest telefonem 3G
* Niewymienialna bateria. Cudowny pomysł.

Cóż, jak zwykle klienci zagłosują portfelami, ale pożyjemy, zobaczymy...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl