Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Bogaci biznesmeni mają słabość do bardzo drogich samochodów, które sprawiają, że często zapominają oni o zdrowym rozsądku i podstawowych prawach fizyki. Podobnie było w przypadku rosyjskiego deputowanego Suleimana Kerimova, który kilka dni temu roztrzaskał Ferrari Enzo.
Rosjanin znajdujący się na 72 miejscu rankingu najbogatszych ludzi świata spowodował wypadek na jednej z ulic we francuskiej Nicei. Wracając w drodze z lotniska do centrum miasta, nie żałował on gazu sportowej maszynie. Jadąc z nadmierną prędkością super-szybkim Enzo, stracił w pewnym momencie panowanie nad autem, które z impetem uderzyło z przydrożne drzewo. W wyniku działania sił samochód rozpadł się na dwa kawałki, a następnie stanął w płomieniach. Całe zajście miało miejsce około godziny 15:30 na przedłużeniu promenady we francuskiej Nicei, gdzie maksymalna dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h.
Kermiov oraz jego dużo młodsza pasażerka, której tożsamość pozostaje tajemnicą, zostali wydobyci z wraku samochodu przez przechodniów, którzy próbowali ugasić pożar. Po chwili do akcji wkroczyła brygada straży pożarnej z pobliskiego lotniska. Przedstawiciel francuskiej policji poinformował, że biznesmen stał się najprawdopodobniej ofiarą własnego braku odpowiedzialności. Dodał też, że wypadek został spowodowany przez utratę kontroli nad samochodem, do której doszło z winy kierowcy. Niebezpieczne wydarzenie zakorkowało całkowicie jedną z głównych ulic miasta na dwie godziny.
Suleiman Kerimov oraz jego pasażerka przeżyli cudem wypadek, lecz najprawdopodobniej odbije się on poważnie na ich zdrowiu. Mało optymistyczną ciekawostką jest fakt, że kilka miesięcy przed tym wypadkiem, inny bogaty biznesmen, Stefan Eriksson, również roztrzaskał swoje Ferrari Enzo na drzewie.
W takim wypadku można się już poważnie zastanowić nad tym, czy nad drogim modelem wisi jakieś fatum. Bardziej prawdopodobnie brzmi wersja, która zakłada, że w obu przypadkach zawiniła po prostu płytka wyobraźnia bogaczy..

źródło
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
Rosjanin znajdujący się na 72 miejscu rankingu najbogatszych ludzi świata spowodował wypadek na jednej z ulic we francuskiej Nicei. Wracając w drodze z lotniska do centrum miasta, nie żałował on gazu sportowej maszynie. Jadąc z nadmierną prędkością super-szybkim Enzo, stracił w pewnym momencie panowanie nad autem, które z impetem uderzyło z przydrożne drzewo. W wyniku działania sił samochód rozpadł się na dwa kawałki, a następnie stanął w płomieniach. Całe zajście miało miejsce około godziny 15:30 na przedłużeniu promenady we francuskiej Nicei, gdzie maksymalna dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h.
Kermiov oraz jego dużo młodsza pasażerka, której tożsamość pozostaje tajemnicą, zostali wydobyci z wraku samochodu przez przechodniów, którzy próbowali ugasić pożar. Po chwili do akcji wkroczyła brygada straży pożarnej z pobliskiego lotniska. Przedstawiciel francuskiej policji poinformował, że biznesmen stał się najprawdopodobniej ofiarą własnego braku odpowiedzialności. Dodał też, że wypadek został spowodowany przez utratę kontroli nad samochodem, do której doszło z winy kierowcy. Niebezpieczne wydarzenie zakorkowało całkowicie jedną z głównych ulic miasta na dwie godziny.
Suleiman Kerimov oraz jego pasażerka przeżyli cudem wypadek, lecz najprawdopodobniej odbije się on poważnie na ich zdrowiu. Mało optymistyczną ciekawostką jest fakt, że kilka miesięcy przed tym wypadkiem, inny bogaty biznesmen, Stefan Eriksson, również roztrzaskał swoje Ferrari Enzo na drzewie.
W takim wypadku można się już poważnie zastanowić nad tym, czy nad drogim modelem wisi jakieś fatum. Bardziej prawdopodobnie brzmi wersja, która zakłada, że w obu przypadkach zawiniła po prostu płytka wyobraźnia bogaczy..

źródło