ďťż

Mefisto...diabeł czy anioł?

No i mam zagwozdkę.

Dzisiaj zrobiłem przejazd ok 60 km w jedną stronę, z tym że tam rano a z powrotem wieczorem.
Kilka razy po drodze "podziękowałem" awaryjnymi uprzejmym kierowcom ustępującym drogi mojej sunącej Fabii

Po powrocie i zgaszeniu samochodu zauważyłem, że przycisk świateł awaryjnych świeci dalej tak, jak przy zapalonych światłach.

Odpaliłem samochód, włączyłem/wyłączyłem światła, włączyłem/wyłączyłem awaryjne i nic - dalej świeci.

Czy ktoś coś może poradzić?

Jutro znowu trasa, przez noc pewnie akumulatora nie zeżre, ale po co ma świecić jak może nie świecić.

[ Dodano: 2009-03-01, 21:30 ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl