Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Mr Tadeusz
Tadeusz do biurka zbliżył się powoli,
"Mam czas", tak pomyślał, "W Wordzie się podszkolić".
Odpalił komputer, poczekał chwil kilka,
I, by móc pracować, wystarczyła chwilka.
Następna sekunda i Word był gotowy.
Tadeusz odetchnął, bo był w Wordzie nowy.
Wiedział tylko tyle, co słyszał od Zosi,
Która zgodziła się wiedzę mu podnosić.
Kurs komputerowy Zosia ukończyła ,
I teraz to Tadzia powoli uczyła.
Zaczął Tadek pisać, potem wyjustował,
I czcionkę pogrubił i pokolorował.
Lecz nagle komputer wzrok jego przywabił,
Bo ujrzał tam napis : "Follow the white rabbit".
Zdziwił się Tadeusz i westchnął głęboko.
Podrapał się w głowę, potarł silnie oko.
Wstał z krzesła z rozmachem i wyjrzał przez okno.
Co ujrzał ? Deszcz padał, a tam królik moknął.
Wybiegł więc na ganek, by złapać królika.
Lecz ten wciąż uciekał - taka bestia dzika.
Dotarli na końcu do skrytej polany.
Wpadł tam pan Tadeusz i krzyknął "O rany !".
Otóż Telimena będąc całkiem nago.
Stała tak na deszczu podparłszy się lagą.
"Jesteś Tadeuszu" zaczęła rozmowę.
Tadeusz stał sztywno nie mówiąc ni słowem.
"Królik tresowany Cię tu przyprowadził.
Spełnił swe zadanie i sobie poradził."
"Co chciałaś ode mnie ?"- Tadeusz wydusił.
Nie patrząc na damę zapytać się zmusił.
"Sprawa straszna i pomóc mi możesz.
Ktoś ukradł mi ciuchy. Tak więc mi pomożesz."
Zdziwił się Tadeusz i spytał nieśmiało:
"Jakże mam Ci pomóc w tym, co Ci się stało?"
"To proste mój drogi. Pójdziesz więc do dworu
I stamtąd przyniesiesz coś mi do ubioru."
Zrobił tak Tadeusz jak mu nakazała.
I przyniósł jej ciuchy, co by się ubrała.
A, że znalazł tylko sutannę Robaka,
Więc zdziwiła damę garderoba taka.
Lecz co było robić? Sutannę włożyła
I tak to ubrana za Tadkiem ruszyła.
Morał z tego taki niech wam pozostanie
Dzięki komputerom - ujrzysz gołe panie...
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
Tadeusz do biurka zbliżył się powoli,
"Mam czas", tak pomyślał, "W Wordzie się podszkolić".
Odpalił komputer, poczekał chwil kilka,
I, by móc pracować, wystarczyła chwilka.
Następna sekunda i Word był gotowy.
Tadeusz odetchnął, bo był w Wordzie nowy.
Wiedział tylko tyle, co słyszał od Zosi,
Która zgodziła się wiedzę mu podnosić.
Kurs komputerowy Zosia ukończyła ,
I teraz to Tadzia powoli uczyła.
Zaczął Tadek pisać, potem wyjustował,
I czcionkę pogrubił i pokolorował.
Lecz nagle komputer wzrok jego przywabił,
Bo ujrzał tam napis : "Follow the white rabbit".
Zdziwił się Tadeusz i westchnął głęboko.
Podrapał się w głowę, potarł silnie oko.
Wstał z krzesła z rozmachem i wyjrzał przez okno.
Co ujrzał ? Deszcz padał, a tam królik moknął.
Wybiegł więc na ganek, by złapać królika.
Lecz ten wciąż uciekał - taka bestia dzika.
Dotarli na końcu do skrytej polany.
Wpadł tam pan Tadeusz i krzyknął "O rany !".
Otóż Telimena będąc całkiem nago.
Stała tak na deszczu podparłszy się lagą.
"Jesteś Tadeuszu" zaczęła rozmowę.
Tadeusz stał sztywno nie mówiąc ni słowem.
"Królik tresowany Cię tu przyprowadził.
Spełnił swe zadanie i sobie poradził."
"Co chciałaś ode mnie ?"- Tadeusz wydusił.
Nie patrząc na damę zapytać się zmusił.
"Sprawa straszna i pomóc mi możesz.
Ktoś ukradł mi ciuchy. Tak więc mi pomożesz."
Zdziwił się Tadeusz i spytał nieśmiało:
"Jakże mam Ci pomóc w tym, co Ci się stało?"
"To proste mój drogi. Pójdziesz więc do dworu
I stamtąd przyniesiesz coś mi do ubioru."
Zrobił tak Tadeusz jak mu nakazała.
I przyniósł jej ciuchy, co by się ubrała.
A, że znalazł tylko sutannę Robaka,
Więc zdziwiła damę garderoba taka.
Lecz co było robić? Sutannę włożyła
I tak to ubrana za Tadkiem ruszyła.
Morał z tego taki niech wam pozostanie
Dzięki komputerom - ujrzysz gołe panie...