Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Parlament Europejski przyjął tzw. pakiet telekomunikacyjny który nowelizuje przepisy, jakie będą dotyczyć telekomunikacji na obszarze Europy. Przegłosowano m. in poprawkę, która pozwoli obywatelom UE uniknąć odcinania internetu za korzystanie z P2P.
Reforma ma też na celu wzmocnienie praw konsumentów. Niestety - poprawek jest tak wiele, że chyba nikt do końca nie wie, jaki kształt będzie miało europejskie prawo telekomunikacyjne.
Głosowanie nad pakietem telekomunikacyjnym wywołało istną lawinę komentarzy, artykułów w prasie, wpisów na blogach itd. Wiele z tych materiałów- pomimo obszerności - porusza całkowicie odrębne kwestie. Nic dziwnego - do wszystkich propozycji zawartych w pakiecie posłowie złożyli łącznie około ośmiuset poprawek. O korzystny dla siebie kształt przepisów walczyli przedstawiciele różnych grup: konsumentów, operatorów, dostawców treści itd.
NIE odcinaniu od sieci
Jeśli chodzi o kwestie istotne dla internautów, to z pewnością należy wspomnieć o poprawce dotyczącej odcinania od internEtu za pobieranie nieautoryzowanych kopii muzyki i filmów. Wcześniej proponowano, aby dostawcy internetu w porozumieniu z organizacjami antypirackimi i organami ścigania, byli zobowiązani do występowania przeciwko własnym klientom oskarżonym o piractwo.
Poprawka, która uniemożliwia zmuszanie dostawców do odcinania piratów od sieci została zaproponowana przez francuskiego polityka Guya Bono. W poprawce jest mowa o tym, że prawa użytkowników sieci mogą być ograniczane tylko z zachowaniem podstawowych praw obywatelskich.
Jak podaje serwis TorrentFreak, poprawka została przyjęta przy zdecydowanym poparciu eurodeputowanych (573 głosy za i 74 przeciw). Guy Bono po głosowaniu stwierdził, że Francja, w której funkcjonuje odcinanie od sieci za piractwo, powinna teraz przyjrzeć się swoim rozwiązaniom prawnym.
Godne odnotowania jest to, że PE już po raz drugi opowiedział się przeciwko takiej cenzurze internetu.
Poprawki prokonsumenckie
Zmiany nad którymi głosowano w PE dotyczyły także zmiany operatora w ciągu 1 dnia. Parlament chce, aby operatorzy mieli 24 godziny na przeniesienie numeru i jego aktywację u nowego dostawcy usług telekomunikacyjnych.
Zagłosowano również za tym, aby nie było możliwe podpisywanie umów na dłużej niż dwa lata, z dodatkowym uwzględnieniem możliwość rozwiązania umowy po roku czasu. Dzięki takim zmianom abonenci usług telekomunikacyjnych będą mogli skorzystać z ich spadających cen.
Parlament Europejski zagłosował też wczoraj za wnioskami Komisji mającymi na celu wzmocnienie skuteczności wspólnego europejskiego numeru alarmowego 112. Propozycja posłów nakłada obowiązek wprowadzenia wspólnego numeru alarmowego również na operatorów telefonii internetowej VoIP oraz na dostawców innych usług elektronicznej komunikacji głosowej.
Proponowane jest także utworzenie numeru telefonu dla wszystkich sieci telefonii komórkowej, który umożliwi zgłaszanie kradzieży telefonu.
Cyfrowa dywidenda
PE wezwał do optymalnego wykorzystania tzw. dywidendy cyfrowej. Chodzi o częstotliwości, które wykorzystane są przez telewizje analogowe, a po przejściu na nadawanie cyfrowe będą wolne. Częstotliwości te będzie można wykorzystać na internet szerokopasmowy lub telewizję dla telefonów komórkowych.
Co na to Anna Streżyńska?
Wiele spośród wprowadzonych wczoraj zmian popiera Anna Streżyńska, Prezes UKE. Na stronie Urzędu nie ma żadnego obszernego komentarza w tej sprawie, ale Anna Streżyńska wypowiedziała się w tej kwestii dla "Gazety Prawnej".
Prezes UKE popiera w szczególności przepisy dotyczące przeniesienia numeru w ciągu jednego dnia. Nie popiera natomiast powstania Urzędu ds. Rynku Łączności Elektronicznej. Organ ten ma odebrać część uprawnień krajowym regulatorom. Zdaniem Streżyńskiej, łamie to zasadę subsydiarności nakazującą załatwianie spraw jak najbliżej obywatela.
Wielkie zmiany w wielkim bałaganie
Powyższy opis nie wyczerpuje tematu wszystkich proponowanych w pakiecie telekomunikacyjnym zmian. Nie poruszono wielu szczegółów, zapewne ze względu na ich ogromną liczbę.
Prawnik Piotr Waglowski zauważa w swoim serwisie Vagla.pl, że:
"...na kolejnych etapach prac pojawiała się olbrzymia ilość poprawek (niektóre nie zostały poprawnie opublikowane nawet w chwili rozpoczęcia głosowań), a zostają one zgłaszane w różnych komisjach, przy różnych raportach (...) Jedni są sprawniejsi w forsowaniu atrakcyjnych dla siebie rozwiązań, inni mniej. Jedni bardziej wyczuleni na ruchy przeciwników (politycznych), inni mniej. Mnie się jednak wydaje, że większość z eurodeputowanych nie ma pojęcia, że bierze udział w kolejnej dużej bitwie o przyszły kształt społeczeństwa informacyjnego."
W tym całym zamieszaniu obracają się ludzie świadomi zagrożeń i działający dość sprawnie. Z e-maila, jaki na listę dyskusyjną Stowarzyszenia ISOC Polska przesłał członek zarządu stowarzyszenia, Józef Halbersztadt, wynika, że bohaterem okazał się Peter Hustinx - Europejski Inspektor Ochrony Danych. Jak pisze Halbersztadt, wypunktował on wady proponowanych przepisów w kwestii zachowania fundamentalnego prawa do prywatności.
Józef Halbersztadt zwraca też uwagę na inne ważne poprawki - m.in. wspomnianą poprawkę Guya Bono. Z listu dowiadujemy się więcej na temat działań podjętych przez ISOC Polska w sprawie pakietu telekomunikacyjnego.
Ciekawie brzmi również komentarz Philippe Aigraina, profesora informatyki i dawniej dyrektora w Dyrekcji Generalnej ds Społeczeństwa Informacyjnego Komisji Europejskiej. Na swoim blogu pisze on, że poprawki stwarzające ryzyko specjalnych naruszeń prawa do prywatności i wolności zostały "mniej więcej" odrzucone. Stwierdził "mniej więcej", gdyż ocena tego, co tak naprawdę przegłosowano może według niego zająć kilka dni...
Pakiet telekomunikacyjny na razie jest po pierwszym czytaniu. Trafi teraz pod obrady rządów państw członkowskich UE. Następnie wróci do Parlamentu Europejskiego i odbędzie się drugie czytanie. Wiele może się jeszcze zmienić a swoje stanowisko może wyrazić bardzo wiele podmiotów. Niestety zamieszanie z tym związane jest tak samo ogromne jak waga całej sprawy.
Źródło: Dziennik Internautów
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
Reforma ma też na celu wzmocnienie praw konsumentów. Niestety - poprawek jest tak wiele, że chyba nikt do końca nie wie, jaki kształt będzie miało europejskie prawo telekomunikacyjne.
Głosowanie nad pakietem telekomunikacyjnym wywołało istną lawinę komentarzy, artykułów w prasie, wpisów na blogach itd. Wiele z tych materiałów- pomimo obszerności - porusza całkowicie odrębne kwestie. Nic dziwnego - do wszystkich propozycji zawartych w pakiecie posłowie złożyli łącznie około ośmiuset poprawek. O korzystny dla siebie kształt przepisów walczyli przedstawiciele różnych grup: konsumentów, operatorów, dostawców treści itd.
NIE odcinaniu od sieci
Jeśli chodzi o kwestie istotne dla internautów, to z pewnością należy wspomnieć o poprawce dotyczącej odcinania od internEtu za pobieranie nieautoryzowanych kopii muzyki i filmów. Wcześniej proponowano, aby dostawcy internetu w porozumieniu z organizacjami antypirackimi i organami ścigania, byli zobowiązani do występowania przeciwko własnym klientom oskarżonym o piractwo.
Poprawka, która uniemożliwia zmuszanie dostawców do odcinania piratów od sieci została zaproponowana przez francuskiego polityka Guya Bono. W poprawce jest mowa o tym, że prawa użytkowników sieci mogą być ograniczane tylko z zachowaniem podstawowych praw obywatelskich.
Jak podaje serwis TorrentFreak, poprawka została przyjęta przy zdecydowanym poparciu eurodeputowanych (573 głosy za i 74 przeciw). Guy Bono po głosowaniu stwierdził, że Francja, w której funkcjonuje odcinanie od sieci za piractwo, powinna teraz przyjrzeć się swoim rozwiązaniom prawnym.
Godne odnotowania jest to, że PE już po raz drugi opowiedział się przeciwko takiej cenzurze internetu.
Poprawki prokonsumenckie
Zmiany nad którymi głosowano w PE dotyczyły także zmiany operatora w ciągu 1 dnia. Parlament chce, aby operatorzy mieli 24 godziny na przeniesienie numeru i jego aktywację u nowego dostawcy usług telekomunikacyjnych.
Zagłosowano również za tym, aby nie było możliwe podpisywanie umów na dłużej niż dwa lata, z dodatkowym uwzględnieniem możliwość rozwiązania umowy po roku czasu. Dzięki takim zmianom abonenci usług telekomunikacyjnych będą mogli skorzystać z ich spadających cen.
Parlament Europejski zagłosował też wczoraj za wnioskami Komisji mającymi na celu wzmocnienie skuteczności wspólnego europejskiego numeru alarmowego 112. Propozycja posłów nakłada obowiązek wprowadzenia wspólnego numeru alarmowego również na operatorów telefonii internetowej VoIP oraz na dostawców innych usług elektronicznej komunikacji głosowej.
Proponowane jest także utworzenie numeru telefonu dla wszystkich sieci telefonii komórkowej, który umożliwi zgłaszanie kradzieży telefonu.
Cyfrowa dywidenda
PE wezwał do optymalnego wykorzystania tzw. dywidendy cyfrowej. Chodzi o częstotliwości, które wykorzystane są przez telewizje analogowe, a po przejściu na nadawanie cyfrowe będą wolne. Częstotliwości te będzie można wykorzystać na internet szerokopasmowy lub telewizję dla telefonów komórkowych.
Co na to Anna Streżyńska?
Wiele spośród wprowadzonych wczoraj zmian popiera Anna Streżyńska, Prezes UKE. Na stronie Urzędu nie ma żadnego obszernego komentarza w tej sprawie, ale Anna Streżyńska wypowiedziała się w tej kwestii dla "Gazety Prawnej".
Prezes UKE popiera w szczególności przepisy dotyczące przeniesienia numeru w ciągu jednego dnia. Nie popiera natomiast powstania Urzędu ds. Rynku Łączności Elektronicznej. Organ ten ma odebrać część uprawnień krajowym regulatorom. Zdaniem Streżyńskiej, łamie to zasadę subsydiarności nakazującą załatwianie spraw jak najbliżej obywatela.
Wielkie zmiany w wielkim bałaganie
Powyższy opis nie wyczerpuje tematu wszystkich proponowanych w pakiecie telekomunikacyjnym zmian. Nie poruszono wielu szczegółów, zapewne ze względu na ich ogromną liczbę.
Prawnik Piotr Waglowski zauważa w swoim serwisie Vagla.pl, że:
"...na kolejnych etapach prac pojawiała się olbrzymia ilość poprawek (niektóre nie zostały poprawnie opublikowane nawet w chwili rozpoczęcia głosowań), a zostają one zgłaszane w różnych komisjach, przy różnych raportach (...) Jedni są sprawniejsi w forsowaniu atrakcyjnych dla siebie rozwiązań, inni mniej. Jedni bardziej wyczuleni na ruchy przeciwników (politycznych), inni mniej. Mnie się jednak wydaje, że większość z eurodeputowanych nie ma pojęcia, że bierze udział w kolejnej dużej bitwie o przyszły kształt społeczeństwa informacyjnego."
W tym całym zamieszaniu obracają się ludzie świadomi zagrożeń i działający dość sprawnie. Z e-maila, jaki na listę dyskusyjną Stowarzyszenia ISOC Polska przesłał członek zarządu stowarzyszenia, Józef Halbersztadt, wynika, że bohaterem okazał się Peter Hustinx - Europejski Inspektor Ochrony Danych. Jak pisze Halbersztadt, wypunktował on wady proponowanych przepisów w kwestii zachowania fundamentalnego prawa do prywatności.
Józef Halbersztadt zwraca też uwagę na inne ważne poprawki - m.in. wspomnianą poprawkę Guya Bono. Z listu dowiadujemy się więcej na temat działań podjętych przez ISOC Polska w sprawie pakietu telekomunikacyjnego.
Ciekawie brzmi również komentarz Philippe Aigraina, profesora informatyki i dawniej dyrektora w Dyrekcji Generalnej ds Społeczeństwa Informacyjnego Komisji Europejskiej. Na swoim blogu pisze on, że poprawki stwarzające ryzyko specjalnych naruszeń prawa do prywatności i wolności zostały "mniej więcej" odrzucone. Stwierdził "mniej więcej", gdyż ocena tego, co tak naprawdę przegłosowano może według niego zająć kilka dni...
Pakiet telekomunikacyjny na razie jest po pierwszym czytaniu. Trafi teraz pod obrady rządów państw członkowskich UE. Następnie wróci do Parlamentu Europejskiego i odbędzie się drugie czytanie. Wiele może się jeszcze zmienić a swoje stanowisko może wyrazić bardzo wiele podmiotów. Niestety zamieszanie z tym związane jest tak samo ogromne jak waga całej sprawy.
Źródło: Dziennik Internautów