Mefisto...diabeł czy anioł?

Podróżuj±c pilnuj wszystkiego....
--------------------------------------------
Pierwszy raz spotkałam się z tak± historyjk±.
Otóż moja córka przyleciała do PL ze swoim chłopakiem anglikiem.
Wszyscy już prawie wyszli z samolotu a ich ciagle nie było...zastanawiałam się co sie stało.
Wreszcie wyszli...widziałam ich złe miny.
--------------
W czasie l±dowania samolotu chłopakowi wyleciał z kieszeni telefon.Nowa Nokia5800
Natychmiast chcieli go podnie¶ć ale że się schylili zauważyła to stewardessa i poleciła siedzieć z zapietymi pasami.
Gdy samolot już stał na pasie telefonu koło nich nie było.
Prawdopodobnie przeturlał się w czasie ladowania.
Córka momentalnie prosiła wszystkich pasażerów,zeby zobaczyli koło siebie czy nie ma tego telefonu.
Gdy wszycy wysiedli przeszukali pod wszystkimi siedzeniami cały samolot ale obsługa nie dała im zbyt wiele czasu bo samolot za parę minut odlatywał w dalsza trase.
----------------
Nie ulega kwestii,ze ktos ten telefon ukradł.
Na lotnisku nikt nawet nie chciał nam za bardzo pomóc.
Problem powstał bo okazało się,że zaginięcie nastapiło na terytorium Wielkiej Brytanii nie ważne,że samolot stał na płycie lotniska w Łodzi.
Granica PL jest dopiero po odprawie paszportowej.
Telefon przy kupnie był ubepieczony i natychmiast jeszcze podczas pobytu w samolocie został zablokowany.
Spedzili¶my ze 4 godziny na policji w Łodzi...spisali protokół.
Osoba co przywłaszczyła sobie telefon może wpa¶ć w kłopoty bo numer IMEI umieszczony jest w bazie policyjnej.Ubezpieczyciel angielski też zadba odpowiednio by kogo¶ namierzyć.
Szkoda tylko, bo chłopak został bez numerów tetefonicznych i pewnie rodzina będzie się martwić dlaczego nie daje znaku życia...a miał byc to jego piekny urlop....................
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katkaras.opx.pl