Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Francuscy internauci pobierają każdego dnia blisko 450 tys. pirackich kopii filmów - ogłosiło stowarzyszenie ALPA, zajmujące się walką z piractwem audiowizualnym.
Przedstawiciele przemysłu filmowego twierdzą, że właśnie zrównała się liczba osób kupujących bilety do kin oraz internautów nielegalnie pobierających filmy.
Jak podała agencja AFP, dane te pochodzą z raportu nt. piractwa we Francji, przygotowanego na zlecenie ALPA. Organizacja przez kilka miesięcy (od listopada 2007 do czerwca 2008) analizowała zachowania użytkowników najpopularniejszych na Sekwaną sieci bezpośredniej wymiany plików. Co ciekawe, wyniki raportu zostały upublicznione prawdopodobnie przez przypadek - organizacja zamierzała opublikować je dopiero we wrześniu.
Z opracowania dowiadujemy się m.in. że w analizowanym okresie filmy stanowiły ok. 90 proc. wszystkich plików, które były nielegalnie dystrybuowane wśród francuskich internautów. Średnio, każdego dnia odnotowywano ok. 450 tys. pobrań filmu (francuskiego lub zagranicznego) - przedstawiciele ALPA tłumaczą, iż oznacza to, że obecnie zrównała się liczba osób, które płacą za obejrzenie filmu w kinie oraz internautów pobierających je nielegalnie z internetu. Co więcej, liczba pobrań wciąż rośnie - niewykluczone więc, że osoby płacące za obejrzenie filmu staną się wkróce mniejszością.
-Mamy do czynienia ze niebezpiecznym, masowym zjawiskiem, które może zagrozić bytowi przemysłu filmowego. Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się takich wyników - sądziliśmy, że skala piractwa jest dużo mniejsza - skomentował w rozmowie z dziennikarzem AFP Frederic Delacroix, szef ALPA
Warto wspomnieć, że ostatnimi czasy francuskie władze dość energicznie starają się zwalczyć piractwo internetowe - w kraju tym wprowadzone zostaną wkrótce w życie przepisy, w myśl których możliwe będzie odcinanie od Internetu osób przyłapanych na nielegalnym dystrybuowaniu plików w sieciach P2P.
Informacja ta pochodzi z serwisu online: Kino Domowe