Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Zakazane kąpiele
W Chorzowie jest tylko jedno kąpielisko. W ciepłe dni przewija się przez nie kilkaset osób dziennie. - Ostatnio jesteśmy tu prawie każdego dnia. Wnuk bardzo lubi się kąpać i tak długo mnie męczy, aż się nie zgodzę. Ale przyznam, że przydałoby się więcej takich miejsc w Chorzowie. Bo to jedno nie jest w stanie pomieścić wszystkich. Czasem panuje tu taki tłok, że raczej stoi się w wodzie a nie pływa - śmieje się pani Wiesława Marcinkowska.
Z braku innej opcji mieszkańcy tłumnie odwiedzają kąpielisko i... narzekają na jego zbyt wczesne godziny zamknięcia. "Fala" jest czynna tylko do godz. 18.00 z tym, że kasy zamykają już o 17.00. Spóźnialskim musi więc wystarczyć zimny prysznic w domu lub skorzystanie z basenu krytego, tylko że w upał to nie rozwiązuje sprawy.
Stawy są, ale kąpiel wzbroniona
W Chorzowie jest kilka zbiorników wodnych. Jednak kąpanie się w nich jest zabronione. Miejsca te nie są bezpieczne. Nie ma na nich ratownika, a woda nie jest przebadana przez sanepid.
Mieszkańcy z reguły przestrzegają zakazów kąpieli w takich miejscach, choć zdarzają się wyjątki.
- Najczęściej przegania się "dzikich plażowiczów" z terenu stawów w Maciejkowicach. Nie chodzi tu o zabranianie ludziom dostępu do wody, ale o ich bezpieczeństwo - mówi Gabriela Kardas, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że niewinna kąpiel w takim miejscu może skończyć się tragicznie. - Woda w takich zbiornikach jest mętna. Dno bywa często bardzo zamulone i nie wiadomo, co czeka wchodzącego do niej. Może się nagle okazać, że płycizna przy brzegu w dalszej części zamienia się w uskok. A wtedy już nie trudno o wypadek - mówi Edward Gąsowski, komendant Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Nigdy też nie wiadomo, co w takich zbiornikach można znaleźć na dnie. Stare lodówki, butelki czy nawet meble, to nagminnie wyrzucane tam rzeczy. - No i oczywiście kamienie. Nierzadko słyszy się o "śmiałkach", którzy skakali do wody na główkę, a zabawa kończyła się w szpitalu na szyciu głowy albo nawet gorzej - na złamanym kręgosłupie - dodaje Gąsowski.
Sanepid ostrzega
Kąpiel w miejscach zakazanych niesie ze sobą nie tylko niebezpieczeństwo poważnych urazów. Występują w nich też bakterie, które prowadzą do wiele chorób skórnych i chorób układu pokarmowego.
- Wysypka, zmiany skórne, swędzenie czy też wymioty i gorączka spowodowane zachłyśnięciem się wodą to tylko niektóre z objawów chorób, których mogą się nabawić kąpiąc się w takich miejscach - mówi Anna Wydrych, kierownik sekcji higieny komunalnej i środowiska w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chorzowie.
Woda w zbiornikach jest często silnie skażona. A negatywne tego skutki najsilniej odczuwają osoby starsze, dzieci i osoby z obniżona odpornością. - Przestrzegamy tez przed sinicami, którym sprzyjają upały. Jeśli ktoś zobaczy na powierzchni wody kożuchy o fioletowo-niebieskim zabarwieniu, a ich zapach będzie nieprzyjemny, niech lepiej nie wchodzi do wody. W sinicach są zawarte toksyny mogące silnie uszkodzić organizm. W Chorzowie nie odnotowaliśmy ich występowania, co nie znaczy, że się nie pojawią - przestrzega Wydrych.
Sanepid stan wód sprawdza co dwa tygodnie. Do obleganej "Fali" na razie nie ma zastrzeżeń. Można się więc bezpiecznie kąpać. Wiadomo też, że Park planuje tam pewne zmiany.
- Chcemy, żeby to miejsce stało się atrakcyjniejsze. Konieczny jest przede wszystkim generalny remont. Pomyślimy też o jakiś nowościach. Może druga, większa zjeżdżalnia wodna? Ludzie muszą być zadowoleni - podkreśla Piotr Zieliński, szef "Fali".
Za pół ceny
Do końca wakacji można skorzystać z pływalni krytych za pół ceny. Na Kompleksie Sportowym „Hajduki” zapłacimy 2,5 zł za godzinę, a na basenie Miejskiego Zakładu Kąpielowego – 4 zł. Aby skorzystać z promocji należy pokazać legitymację szkolną lub studencką.
Angelika Niaka - Dziennik Zachodni źródło
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
W Chorzowie jest tylko jedno kąpielisko. W ciepłe dni przewija się przez nie kilkaset osób dziennie. - Ostatnio jesteśmy tu prawie każdego dnia. Wnuk bardzo lubi się kąpać i tak długo mnie męczy, aż się nie zgodzę. Ale przyznam, że przydałoby się więcej takich miejsc w Chorzowie. Bo to jedno nie jest w stanie pomieścić wszystkich. Czasem panuje tu taki tłok, że raczej stoi się w wodzie a nie pływa - śmieje się pani Wiesława Marcinkowska.
Z braku innej opcji mieszkańcy tłumnie odwiedzają kąpielisko i... narzekają na jego zbyt wczesne godziny zamknięcia. "Fala" jest czynna tylko do godz. 18.00 z tym, że kasy zamykają już o 17.00. Spóźnialskim musi więc wystarczyć zimny prysznic w domu lub skorzystanie z basenu krytego, tylko że w upał to nie rozwiązuje sprawy.
Stawy są, ale kąpiel wzbroniona
W Chorzowie jest kilka zbiorników wodnych. Jednak kąpanie się w nich jest zabronione. Miejsca te nie są bezpieczne. Nie ma na nich ratownika, a woda nie jest przebadana przez sanepid.
Mieszkańcy z reguły przestrzegają zakazów kąpieli w takich miejscach, choć zdarzają się wyjątki.
- Najczęściej przegania się "dzikich plażowiczów" z terenu stawów w Maciejkowicach. Nie chodzi tu o zabranianie ludziom dostępu do wody, ale o ich bezpieczeństwo - mówi Gabriela Kardas, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że niewinna kąpiel w takim miejscu może skończyć się tragicznie. - Woda w takich zbiornikach jest mętna. Dno bywa często bardzo zamulone i nie wiadomo, co czeka wchodzącego do niej. Może się nagle okazać, że płycizna przy brzegu w dalszej części zamienia się w uskok. A wtedy już nie trudno o wypadek - mówi Edward Gąsowski, komendant Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Nigdy też nie wiadomo, co w takich zbiornikach można znaleźć na dnie. Stare lodówki, butelki czy nawet meble, to nagminnie wyrzucane tam rzeczy. - No i oczywiście kamienie. Nierzadko słyszy się o "śmiałkach", którzy skakali do wody na główkę, a zabawa kończyła się w szpitalu na szyciu głowy albo nawet gorzej - na złamanym kręgosłupie - dodaje Gąsowski.
Sanepid ostrzega
Kąpiel w miejscach zakazanych niesie ze sobą nie tylko niebezpieczeństwo poważnych urazów. Występują w nich też bakterie, które prowadzą do wiele chorób skórnych i chorób układu pokarmowego.
- Wysypka, zmiany skórne, swędzenie czy też wymioty i gorączka spowodowane zachłyśnięciem się wodą to tylko niektóre z objawów chorób, których mogą się nabawić kąpiąc się w takich miejscach - mówi Anna Wydrych, kierownik sekcji higieny komunalnej i środowiska w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chorzowie.
Woda w zbiornikach jest często silnie skażona. A negatywne tego skutki najsilniej odczuwają osoby starsze, dzieci i osoby z obniżona odpornością. - Przestrzegamy tez przed sinicami, którym sprzyjają upały. Jeśli ktoś zobaczy na powierzchni wody kożuchy o fioletowo-niebieskim zabarwieniu, a ich zapach będzie nieprzyjemny, niech lepiej nie wchodzi do wody. W sinicach są zawarte toksyny mogące silnie uszkodzić organizm. W Chorzowie nie odnotowaliśmy ich występowania, co nie znaczy, że się nie pojawią - przestrzega Wydrych.
Sanepid stan wód sprawdza co dwa tygodnie. Do obleganej "Fali" na razie nie ma zastrzeżeń. Można się więc bezpiecznie kąpać. Wiadomo też, że Park planuje tam pewne zmiany.
- Chcemy, żeby to miejsce stało się atrakcyjniejsze. Konieczny jest przede wszystkim generalny remont. Pomyślimy też o jakiś nowościach. Może druga, większa zjeżdżalnia wodna? Ludzie muszą być zadowoleni - podkreśla Piotr Zieliński, szef "Fali".
Za pół ceny
Do końca wakacji można skorzystać z pływalni krytych za pół ceny. Na Kompleksie Sportowym „Hajduki” zapłacimy 2,5 zł za godzinę, a na basenie Miejskiego Zakładu Kąpielowego – 4 zł. Aby skorzystać z promocji należy pokazać legitymację szkolną lub studencką.
Angelika Niaka - Dziennik Zachodni źródło