Mefisto...diabeĹ czy anioĹ?
Podaję to na zasadzie ciekawostki...
Sklep eMusic specjalizujący się w muzyce niezależnej, z katalogiem ponad 1 mln utworów do pobrania jest od dzisiaj dostępny w 25 krajach UE. Również w Polsce. W katalogu sklepu obecni są tacy artyści jak Bob Marley czy Bjork.
Serwis ma ambicje, aby stać się w Europie co najmniej tak popularny jak iTunes. Specjalizuje się w muzyce pochodzącej z niezależnych wytwórni. Oferuje utwory w formacie MP3, bez systemów zabezpieczenia przed kopiowaniem (DRM), którą można odtwarzać na praktycznie każdym przenośnym odtwarzaczu, czy wypalić na płytę. Jakość dzwięku jest dobra i wynosi średnio 192 kbps (tryb VBR). Pliki pobiera się na komputer za pomocą specjalnego programu, który jest dostępny dla Widnows i MacOS.
W katalogu eMusic dostępne jest ponad 1 mln utworów z blisko 8,5 tys. niezależnych wytwórni. Wśród nich jest muzyka Johny'ego Casha, Franza Ferdinanda, Basement Jaxx, The Prodigy, Bjork czy Johna Coltrane'a. Znaleźć można również twórczość polskiego duetu Skalpel, który wydał płytę nakładem wytwórni Ninja Tune.
W bazie eMusic nie znajdują się żadne utwory z oferty dużych wytwórni muzycznych (tzw. majors). Rozmowy z największymi ciągle trwają, lecz eMusic nie zgadza się na stosowanie zabezpieczeń DRM, powiedział agencji Reuters jeden z dyrektorów eMusic.
Każdy nowy użytkownik serwisu może pobrać za darmo 25 utworów. Kolejne dostępne są w ramach jednej z subkrybcji: podstawowa opcja kosztuje 12,99 Euro miesięcznie i obejmuje 40 piosenek. "eMusic Premium" to koszt rzędu 21 euro za miesiąc, za tą cenę dostajemy jednak 90 utworów - jeden kosztuje zatem 23 eurocenty, to ok. 91 groszy. Chociaż serwis opiera się na modelu subskrypcji, to użytkownik staje się posiadaczem pobranego utworu. W większości sklepów z muzyką do pobrania opartych na comiesięcznych opłatach, użytkownik traci dostęp do utworów po zaniechaniu opłat.
Sklep oferuje wygodny interfejs. Katalog można przeglądać na wiele różnych sposobów - według bardzo szczegółowego podziału na gatunki muzyczne, wytwórnie (labels) czy lat w jakich powstała muzyka. Serwis jest też pełen rekomendacji muzycznych, czy rankingów. Całość sprawia pozytywne wrażenie.
Aby udostępnić muzykę równocześnie w 25 krajach sklep eMusic nawiązał współpracę z holenderskim stowarzyszeniem Buma/Stemra, zajmującym się prawem autorskim, informuje Reuters. Buma/Sterma pomoże rozprowadzać pieniądze z tytułu opłat wśród organizacji zajmujących się prawem autorskim w poszczególnych krajach.
Aby wypróbować działanie serwisu należy posiadać kartę kredytową lub specjalną kartę do transakcji elektronicznych, jaką oferują banki internetowe.
źródło:internetstandard.pl
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl katkaras.opx.pl
Sklep eMusic specjalizujący się w muzyce niezależnej, z katalogiem ponad 1 mln utworów do pobrania jest od dzisiaj dostępny w 25 krajach UE. Również w Polsce. W katalogu sklepu obecni są tacy artyści jak Bob Marley czy Bjork.
Serwis ma ambicje, aby stać się w Europie co najmniej tak popularny jak iTunes. Specjalizuje się w muzyce pochodzącej z niezależnych wytwórni. Oferuje utwory w formacie MP3, bez systemów zabezpieczenia przed kopiowaniem (DRM), którą można odtwarzać na praktycznie każdym przenośnym odtwarzaczu, czy wypalić na płytę. Jakość dzwięku jest dobra i wynosi średnio 192 kbps (tryb VBR). Pliki pobiera się na komputer za pomocą specjalnego programu, który jest dostępny dla Widnows i MacOS.
W katalogu eMusic dostępne jest ponad 1 mln utworów z blisko 8,5 tys. niezależnych wytwórni. Wśród nich jest muzyka Johny'ego Casha, Franza Ferdinanda, Basement Jaxx, The Prodigy, Bjork czy Johna Coltrane'a. Znaleźć można również twórczość polskiego duetu Skalpel, który wydał płytę nakładem wytwórni Ninja Tune.
W bazie eMusic nie znajdują się żadne utwory z oferty dużych wytwórni muzycznych (tzw. majors). Rozmowy z największymi ciągle trwają, lecz eMusic nie zgadza się na stosowanie zabezpieczeń DRM, powiedział agencji Reuters jeden z dyrektorów eMusic.
Każdy nowy użytkownik serwisu może pobrać za darmo 25 utworów. Kolejne dostępne są w ramach jednej z subkrybcji: podstawowa opcja kosztuje 12,99 Euro miesięcznie i obejmuje 40 piosenek. "eMusic Premium" to koszt rzędu 21 euro za miesiąc, za tą cenę dostajemy jednak 90 utworów - jeden kosztuje zatem 23 eurocenty, to ok. 91 groszy. Chociaż serwis opiera się na modelu subskrypcji, to użytkownik staje się posiadaczem pobranego utworu. W większości sklepów z muzyką do pobrania opartych na comiesięcznych opłatach, użytkownik traci dostęp do utworów po zaniechaniu opłat.
Sklep oferuje wygodny interfejs. Katalog można przeglądać na wiele różnych sposobów - według bardzo szczegółowego podziału na gatunki muzyczne, wytwórnie (labels) czy lat w jakich powstała muzyka. Serwis jest też pełen rekomendacji muzycznych, czy rankingów. Całość sprawia pozytywne wrażenie.
Aby udostępnić muzykę równocześnie w 25 krajach sklep eMusic nawiązał współpracę z holenderskim stowarzyszeniem Buma/Stemra, zajmującym się prawem autorskim, informuje Reuters. Buma/Sterma pomoże rozprowadzać pieniądze z tytułu opłat wśród organizacji zajmujących się prawem autorskim w poszczególnych krajach.
Aby wypróbować działanie serwisu należy posiadać kartę kredytową lub specjalną kartę do transakcji elektronicznych, jaką oferują banki internetowe.
źródło:internetstandard.pl